rss
email
twitter
facebook

niedziela, 21 marca 2010

Oxegen 2010


No, pomału zmagam się z różnymi funkcjami bloggera, zaaplikowałem przyjemniejszy layout, choć dalej wszystko wygląda na taki misz-masz. Widziałem u paru bloggerów taki fajny widżet do Twittera, który pokazywał ikonke użytkownika. Byłbym wdzięczny za nazwę...

Dzisiaj zacznę muzycznie.

W moim krótkim szarym życiu byłem może na dwóch koncertach - raz będąc małym gżdylem na festynie w Przylepie, na koncercie Urszuli (sic!), i jakiejś dwa lata temu na koncercie Kasi Nosowskiej w Zielonej Górze, przy czym jej twórczości wtedy nie znałem czego żałuję do dziś, bo piosenki z "UniSexBlues" znam na pamięć. Teraz. Nigdy albo nie było okazji, albo nie za bardzo chciałem, bo do 17 roku życia muzyka jakiej słuchałem była najzwyczajniej słaba. Z czego dobrze zdawałem sobie sprawę.

W tym roku bardzo chcę pojechać na jakiś festiwal, co by odrazu rozpocząć "obcowanie z muzyką 3ciego stopnia" z przytupem - patrząc jednak na line-up tegorocznego openera moja klatka piersiowa niespecjalnie wypełniła się narodową dumą - bo powiedzmy sobie szczerze, tegoroczny line-up po prostu ssie. Inaczej sprawa ma się z irlandzkim odpowiednikiem heinekenowego festivalu - Oxegenem.

Kiedy nasz, polski opener zalicza w tym roku kryzys, Oxegen po raz kolejny zaskakuje świetnym line-upem, na tyle świetnym, że pora zacząć myśleć o sfinansowaniu całego przedsięwzięcia, bo nie jest to tania zabawa, o czym za chwilę. Zamiast owijać w bawełnę od razu wymienię listę wykonawców:

  • Eminem
  • Muse
  • Arcade Fire
  • Jay-Z
  • Prodigy
  • Black Eyed Peas
  • Kasabian
  • Fatboy Slim
  • Paolo Nutini
  • Faithless
  • Florence + the Machine
  • Stereophonics
  • John Mayer
  • David Guetta
  • Calvin Harris
  • Vampire Weekend
  • Hot Chip
  • Mumford & Sons
  • The Temper Trap
  • Newton Faulkner
  • Gossip
  • 30 Seconds to Mars
  • Rise Against
  • Goldfrapp
  • Empire of the Sun
  • Wolf Mother
  • La Roux
  • Broken Local Scene
  • Ellie Goulding
  • Two Door Cinema Club
"And much more to be announced". Chociaż lwiej części nie znam, to dla Florence, Vampire Weekend, La Roux, Ellie Goulding i Gossip pojechać warto. A jestem pewien, że inne zespoły również mi się spodobają - tam widzę jakiś britpop, gdzie indziej jakiś indie crap, więc będzie zajebiście. Spodziewam się też tegorocznej debiutantki, Mariny and the Diamonds na zaaktualizowanym line-upie.

Festiwal odbędzie się w Punchestown Racecourse, w co. Kildare, jakieś dwieście kilometrów od miejscowości, w której mieszkam. Blisko - jak zawsze zresztą w Irlandii. Koszta - tu jest niestety dla mnie problem - 4 dniowy bilet z miejsce campingowym kosztuje bagatela 244 euro! Szybki rzut okiem na stronę openera - taka sama opcja kosztuje 390 zł, czyli - tutaj ponowny rzut okiem, tym razem na przelicznik walut - ok. 100 euro - ponad połowę mniej. Tu jednak dochodzi znacznie lepszy/ciekawszy line-up a także fakt, że nikt by w polsce nie zapłacił 1000 zł za festiwal. W Irlandii ceny są inne, znacznie bardziej proporcjonalne do zarobków niż w Polsce.

A jak wy widzicie tegorocznego openera? Nie chcę wyjść na ignoranta, nie znając wielu z tych zespołów grających na największym polskim zdarzeniu muzycznym, ale właśnie fakt, że ich nie znam nie przekonuje mnie do niego. Może wybieracie się na inne festiwale w Europie? Glastonbury również zapowiada się smakowicie, ale to już standard.

Lipec zapowiada się gorąco. Muzycznie, bo w Irlandii cały rok panuje Kwiecień.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Lineup mnie zniszczył, zazdroszczę. MEEEGA! Choc wlasciwie, to tylko La Roux, bo na jej koncert meeega czekam. Na Prodigy jadę do Warszawy, więc jeden gig na rok mi wystarczy. Natomiast znam sporo z tego lineupu, ale nie będę cierpiał. Za niecały miesiąć djski set Pendulum w Wawie, a w wakacje Audioriver (polecam - o wiele lepszy lineup od zenujacego w tym roku Openera. Będą Hadouken, więc w sumie to mi wystarcza :D).
A Oxygen wydaje sie byc swietnym festiwalem, ale nie na polskie realia finansowe. Niestety.

Igor pisze...

Hadouken trochę mnie odpycha, ale dali radę z singlem MEG (taka japońska gwiazda electro-popu) - muszę obadać ich najnowszy album, może będzie lepiej :)

A mnie dzień po napisaniu tej notki postawiono ultimatum: albo jadę na wakacje do Polski, albo jadę na Oxegena. Wybór dość oczywisty, a ja pieniędzy nie mam na obie rzeczy... co niestety mnie nieco wkurzyło, bo Polska, jaka piękna i wspaniała by nie była, to od 3 lat jest moim jedynym kierunkiem wakacyjnym...

Anonimowy pisze...

Igorze, znam MEG. Przez pare ładnych lat byłem mangozjebem, pozniej przerzucilem sie na azjatycką muzykę, dramy, filmy, aaaaa! ;]

To znaczy, że przyjeżdżasz do Polski? Do rodziny / znajomych, jakies konkretne miejsce? Czy nikt Ci tu nie został z grubsza i totalny random z tej okazji?

Weekend Boys Crüe pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Weekend Boys Crüe pisze...

To, że Oxygen>Opener to jest rzecz oczywista, ale bluźnisz, pisząc, że tegoroczny line-up opka ssie. Masive Attack, Pearl Jam, Klaxons, Hot Chip, Damian Marley etc, etc. Praktycznie same grube ryby, zero niszy, a jak już, to tylko ta z najwyższej półki. AlterArt mocno się napracował, żeby przywieść do Polski ludzi, którzy nawet mimo sporego stażu koncertowego nigdy na wschód od Odry nie grali (smutne, ale prawdziwe). Choć fakt faktem, większość gośći będących na Openerze będzie też na Oxy, do tego dochodzą jeszcze Wolfmother, 30 Seconds to Mars, Mumford i jego synowie (kurczę, muszę kiedyś live posłuchać), także nie ma co się łudzić - ogółem Oxy>Opek, ale mimo wszystko, tegoroczny Opener zły nie jest.

PS Dzięki za reklamówkę bloga :)

Igor pisze...

No mi się akurat Opener w tym roku nie podoba, nie ma tam ciekawej DLA MNIE muzyki, więc subiektywnie tegoroczny Opener dla mnie jest failem. :( A kiedyś z myslą o openerze się śliniłem. Bjork, M.I.A. (choć w końcu nie wystąpiła) i inni - szkoda.

Igor pisze...

BTW Wielka mi reklama jak mnie tutaj próćz Ciebie i Cwistaka nikt nie odwiedza ;) Mój kolega uwielbia tą całą "minimalową" muzykę, więc będę musiał mu Twojego bloga polecić :)

Prześlij komentarz